W niedzielę 28 października na ścianie w hali Gimnazjum nr 1 w Andrychowie rozegrano drugie w tym roku zawody Pucharu Polski Seniorów i Młodzieżowców w konkurencji prowadzenie. W aspekcie sportowym należy podkreślić ciekawą rywalizację w męskim finale, który przygotował Piotr Czarnecki. Droga świetnie rozrzuciła finalistów wyraźnie wskazując zawodnikom miejsca na podium i poza nim. Moc pokazał Konrad Ociepka, który urobił ruch więcej niż Andrzej Mecherzyński-Wiktor i dwa więcej niż Kamil Ferenc.
Niestety finał kobiet nie dostarczył już takich emocji. Dziewczyny nie sforsowały nawet połowy drogi, narzekały na parametryczne ruchy, a na dodatek dwie najlepsze spadły w tym samym miejscu, a więc znów o zwycięstwie decydował czas przejścia. Jeśli dodamy do tego fakt że jedna z zawodniczek w stawce finału (Monika Prokopiuk) została zdyskwalifikowana za wykorzystanie ściany, która była ograniczona, to maluje nam się zgoła odmienny obraz niż ten z finału panów. Najlepiej w tych warunkach spisały się Sylwia Buczek i Monika Piasecka. Trzecia na podium uplasowała się Katarzyna Ceran.
Finał kobiet to efekt pracy Adama Karpierza, który podobnie jak Piotr Czarnecki pracował w trudnych warunkach (obu wspierał jeszcze Dawid Herman). Kompozytorzy mieli do dyspozycji niespełna 13 godzin w nocy na rozplanowanie i przygotowanie dróg finałowych oraz eliminacyjnych. Wyszło różnie, ale świetna droga finałowa mężczyzn pokazuje że dało się wytyczyć i przykręcić coś wartościowego. O eliminacjach nie ma co dyskutować, choć warto o nich wspomnieć ze względu na to że poza finałem znalazła się zwyciężczyni zawodów sprzed tygodnia. Nina Gmiter przyznała jednak samokrytycznie, że nie zauważyła chwytu i w efekcie zakończyła start na dziesiątej pozycji.
W sumie w andrychowskich zawodach wystartowało zaledwie 10 pań i 13 panów. Przed tygodniem w Krakowie startujących było jednak niewiele więcej, choć w Andrychowie nie zabrakło nikogo z tych którzy walczyli o zwycięstwo na „Avatarze”. Dodam jeszcze że zmagania wspinaczy obserwowało około 70 widzów.
W tym roku ściana w Gimnazjum nr 1 w Andrychowie obok krakowskiego CW Avatar i ściany CW On- Sight na ulicy Obozowej w Warszawie jest areną, na której zadecydują się losy Pucharu Polski w prowadzeniu. Takie są realia sportu wspinaczkowego w naszym kraju.
Rafał Nowak (Magazyn Górski)