Moje zdanie jest takie: zbyt wczesne rozpoczynanie treningu nie przekłada się na poziom pokonywanych trudności. Dlaczego? Wspinanie do poziomu VI.3-VI.4 (to uzależniam od poziomu predyspozycji psycho-fizycznych) to proces naturalnego rozwoju. Odbywa się bez konieczności podejmowanie treningu na przyrządach, na sztucznej ścianie, a często nawet jakiegokolwiek treningu. Co więcej - sztuczna ściana wypacza technikę wspinaczkową (poprzez występowanie łopatologicznych obciążeń dla stopy) i rozwija nawyki (używania stóp), które są niekorzystne w naturalnej skale. Te nawyki następnie bardzo trudno wyeliminować. Wtedy w skałach zamiast skupiać się na naturalnym rozwoju techniki najpierw trzeba się skupić na wyeliminowaniu złych nawyków. Przyglądałem się zajęciom na sekcjach - są to w większości zajęcia fitness, które same w sobie nie są oczywiście złe, ale nie uczą wspinania. Uczą używania siły - i wnioski, gdy nie ma postępów są proste - za mało siły. Moje obserwacje są takie - wspinacze są o wiele za silni w stosunku do pokonywanych trudności w skale! Taka jest specyfika sztucznej ściany.
Żeby podejmować trening siłowy trzeba być świadomym swoich braków - np. brakuje mi silnych palców, albo przybloku, albo wzmacniam nogi. A nie - chcę się lepiej wspinać - to doładuję. To jest błędne koło i z tego też jest progres, ale wyniki są niewspółmierne do wysiłku, który się wykonuje i stąd pojawia się frustracja. Używanie tak wyrafinowanego przyrządu jak kampus żeby podnieść poziom z VI.3 na VI.4 czyni więcej krzywdy niż pożytku. To jest zwyczajnie niepotrzebne. Co należy robić - jak najwięcej wspinać się w naturalnej skale. Na pionowych i połogich drogach, gdzie TRZEBA używać nóg. Wiem, że nie każdy tak może, ale niestety nie ma innej drogi.
Powtarzam jeszcze raz - jeśli ktoś lubi trening i wysiłek - nie widzę w tym nic złego - sam tak mam. Ale to nie jest prosta droga do pokonywania większych trudności. Taką drogą jest... wspinanie po coraz trudniejszych drogach i doskonalenie techniki na drogach poniżej zasięgu pokonywanych trudności w naturalnej skale...
Pozdrawiam