z dedykacja dla xtonyegox i jego: "on nie gryzie", które to słowa usłyszałem pod Biblioteką.
[sztuk poszarpanych spodni, ani pojemników z gazem nie policzę - tylko czemu ja mam za to płacić]
w azji po prostu dostawal instant zgona przy probie ataku, sry to ja sie bronilem nie wchodzac na teren jego stada bedac 1000 m (SIC! 1 km) od tego stada i idac bokiem. nie mam zadnych wyrzutow sumienia. mam za to problem z tym, ze to czlowiek stworzyl tak agresywne rasy.
są polskie napisy.
PS mam też mnóstwo pozytywnych doświadczeń z psami, niemniej jako piechur, kolarz, czy nawet kierowca auta (rumunia w nocy i wskakiwanie pod kola!?) mam więcej negatywnych. i to nie wina psów, ale nas, ludzi. wilk sie do dziś boi i nawet wataha nie zaatakuje pojedynczego czlowieka w zimie w bieszczadach.
PS2 za to puszczona samopas grupa psow w tychze bieszczadach zima, psow ktorych gospodarze nie nakarmili predzej zagryzie wszystko w okolicy w tym czlowieka, niestety.
PS3 jak nie lubie mysliwych, to do psow bez smyczy i kaganca w lesie strzelalbym od reki. a ich wlascicielom po 5 000 kary.
Zmieniany 4 raz(y). Ostatnia zmiana 2019-06-08 01:32 przez MarcinS.