Czy Mo..ro mógłby na przykład napisać tak (bo powinien, ale nie może):
"Słuchajcie PRZYJACIELE Nepalczycy, cieszę się, że weszliście, kawał dobrej roboty, ale tak naprawdę, to odstawiliście MANIANĘ. My tu z Himalajów i Karakorum już od ładnych paru lat zrobiliśmy sobie SPORTOWĄ arenę, gdzie niczym starożytni Grecy na arenie śmierci i życia zmagamy się ze sobą, a Wy tu władowaliście się nam na to boisko w tych swoich robotniczych kamaszach (tlen) i między nami w tych kamaszach zaczynacie po szczytach biegać. I każecie to jeszcze oklaskiwać. A najgorsze jest to, że tłuszcza tego nie rozumie i rzeczywiście oklaskuje. Jest to po prostu niesmaczne".
Nie ma szans, aby tak napisał. Mo..ro z Himalajów żyje - to biznesmen i himalajska osobistość. W Nepalu kupuje "towar" (swoje przejścia) i sprzedaje go sytemu zachodniemu społeczeństwu, które na kanapie przed telewizorami ocenia czy igrzyska były wystarczająco atrakcyjne i krwawe. Trudno zatem, aby napluł Nepalczykom do talerza mówiąc: "takim koksiarzom jak Wy to Czekana Złotego nie damy". To tak jakby pomniejszać sobie dolarów na koncie, a po co sobie życie utrudniać. Zresztą ma w Nepalu wielu przyjaciół i ich potrzebuje, a oni jego.
Podejście Mo..ro do Nepalczyków zresztą przez lata ewoluowało - od lat wypomina przecież Szerpom, że mało go nie utłukli kamieniami na śmierć w bardzo STYLOWEJ (skoro dyskusja o stylu) walce: "100 Szerpów na trzech":
[
outdoormagazyn.pl]
Kto śledzi himalaizm zna tą sprawę. Gdy zrobiła się międzynarodowa afera, to Nepalczycy bardzo szybko zrozumieli , że stracą mocno na kasie. A nic tak dobrze nie robi na moralność, jak potencjalny ubytek kasy z powodu braku moralności... (towar jak każdy inny). Zatem nawet starszyzna nepalska wypłakiwała się Mo..ro w rękaw, przepraszając za zachowanie młodych... , a RZĄD nepalski odwołał do Katmandu kilku bardziej jurnych Szerpów na dywanik. Teraz więc podchodzą do siebie z INTERESOWNYM szacunkiem. Mo..ro udaje, że zapomniał o sprawie i jest grzeczny dla GOSPODARZY, a oni nie wchodzą więcej w drogę MISTRZOWI, bo to się nie opłaca. Czysta biznesowa symbioza.
I nie ma co udawać, że powyższe nie wpływa na stanowisko Mo..ro. Sam robi swoje, ale KASA musi mu się zgadzać, mówi grzecznie co należy.
pzdr.
Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2021-02-25 21:57 przez Katon.