Jest czwarta nad ranem, ............................................Jak dobrze mi w pozycji tej, już kończy się luty..........................................................w pozycji horyzontalnej. Czy ja spakowałem......................................................Wojtkowi kierownica wrzyna się w ramiona, te rakobuty?...................................................................makar chrapie jak stara żona.
Musiałem wstać o 5. O tej porze zazwyczaj się kładę... Wspinanie wymaga poświęceń.
Przywitał nas dottore Z wozów i naprzód, zająć to wzgórze!
Trybuna była tylko jedna, za to długa. Z niej to rzymianie patrzyli na nasze zmagania z własną słabizną Rock&Ice arena
Eliminacje były bardzo fajne, z pięciu dróg prowadziłem wcześniej tylko jedną. Temperatura w lekkim plusie rozmoczyła trawy i było mega czujnie. Nad każdym ruchem zastanawiałem się pięć razy.
Klimas trzyma Lecha za Banana
Piękniejsze pół Rzeszowskiej Kuźni Szpeju łyżwuje Nieznośną Wątłość Rysek
Zaprowiantowanie było superaśne Scyzoryk i grochówka
Niestety, wszystko co dobre, kończy się zbyt szybko...
Drnoł postanowił przedyskutować zasady kwalifikacyjne To chcesz siedzieć w norze, czy nie?
Tomek dokonał wyboru My się tam dobrze bawimy. A wy tu, to jak?
Resztę pamiętam słabo, głównie z powodu wkurwienia siedzeniem w norze. Sytuację odrobinę uratowała ratowniczka, z którą się zgadałem i słuchaliśmy
z mojego telefonu. I jak zaczęło się robić tak trochę nawet romantycznie, to okazało się, że muszę już wyjść. Wspinanie wymaga poświęceń...
Z drugiej strony... Zawsze jest jakaś cena zwycięstwa.
Świetna impreza, dużo wspinania, fajne nagrody (co ich miało nie być), super atmosfera. Złota Igła zajebista. Dziękuję.
Jedynie ze strefą coś trzeba zrobić. Jakieś bachantki, albo co.