makar Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
> Rozważasz cenę obozu, nieprawdaż?
Tak - strzał w dziesiątkę, ale ja nic nie przywiozłem do kompletu lego... zatem bilans mam słabszy kurde belka...
To co przywiozłem, zostaje we mnie i nigdy już prawdopodobnie nie ujrzy światła dziennego.
Niestety, doświadczenia z łojenia są nieprzekazywalne, a cena bywa okrutnie wysoka.
Te parę zdjęć, widoczków, zmarznięte palce, może noga zjebana... stary marny wpis w książce wyjść... i tyle.
Warto?
Zwalić by można się z nóg
Co rusz,
Co krok.
Co noc,
To szloch
I rozpacz.
Ale czy warto?
Może nie warto?
Chyba nie warto...
Raczej nie warto.
Nie, nie - nie, nie warto.
Nie, nie - nie, nie warto.
Zginąć by można jak nic:
Do żył
Jest nóż.
Lub w dół
Na bruk
Z wysoka.
Ale czy warto?...
Jechać by można do miast
Lub w las,
Na błoń.
Na koń
I goń
Nieboskłon.
A!e czy warto?...
Treść usunięta przez autora.