darkman Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> cliffhangerek & skyhuczek zawsze przy uprzęży
> panie kolego i kobyłka u płota. mam na karabolu
> w szpejarce i tylko wpinam do lonży, nawet przez
> lata zaraziłem ideą paru kolegów. ilość
> wyskoczeń wraz z trafieniem w czoło, oko, kask
> akceptowalna w sumie (trochę boli), ale czego
> się nie robi dla sportu ?B)
Jak się da to oczywiście, ale czasem jest tak że się nie da, na szczęście nie często. I wtedy to ja zanim wywiercę otwór robię sobie w połowie przerwę :). Choć hodzi mi po głowie pomysł (ale jeszcze nie testowany) by powiesić się w podwiercie pod kolucho.
Brytan to my, nie miejsce.