Już poprzednie edycje poznańskiej Mocy i Siły udowodniły, że towarzyskie zawody bulderowe nie muszą się odbywać na chwytotablicy w garażu. Kolejna odsłona zawodów tylko to potwierdziła. W środę w Blok Hausie było dobrze jak zwykle!
Ponad 70 osób przez 2,5 godziny rywalizowało na 18 eliminacyjnych baldach. Czasu było tyle, że prócz wspinania, spokojnie można było wymienić sakramentalne „co tam?” z niewidzianymi od tygodnia znajomymi. Impreza była dla wszystkich. Nawet dla amatorów deep water solo (patrz: galeria). Początkujący mogli powalczyć na łatwiejszych przystawkach, zaawansowani mogli się na nich rozgrzać. Nie było sędziów, fotokomórek i zbędnego zadęcia. Nie było też wpisowego… Był za to unoszący się w powietrzu duch fair play i permanentna wymiana patentów.
Niektórzy twierdzą, ze mniej znaczy więcej. W finale Mocy i Siły ta zasada nie obowiązywała. Tu więcej znaczyło więcej – wygrywał ten, kto zaszedł dalej. Dramaturgii dodawało oświetlenie sceniczne, dotychczas obserwowane przez niektórych tylko w filmikach z Danielem Woodsem. W decydującym starciu dziewczyn, rywalizacja rozstrzygnęła się na jednym finałowym baldzie. Panowie musieli się zmierzyć z dwoma, po tym jak pierwszy sflashowała czwórka z nich.
Powiedzmy otwarcie: zawody się po prostu udały. Choć ich formuła była wybitnie towarzyska, odwiedzili nas zawodnicy nie tylko z Poznania.
Szacunek dla wszystkich uczestników! Była Moc i Siła.
Szczególne podziękowania należą Sklepowi Górskiemu Taternik, bez którego finaliści musieliby się zadowolić jedynie uściskiem dłoni prezesa.
Następna Moc i Siła już wkrótce!
Galerię zdjęć z zawodów znajdziecie pod adresem:
https://www.dropbox.com/sh/pe6vsgdo1lgnzfr/AADLzTzJqmT5noArkZw1KJUga?dl=0 Oraz fotki BH:
https://drive.google.com/folderview?id=0B4f28PLIThzlXzRuemFxZHdNTms&usp=sharing
Wyniki finałów
Kobiety
- Magdalena Wielentejczyk
- Ania Brodaczewska
- Iza Juszczak
- Ola Kołosowska
- Dorota Kulesza
Mężczyźni
- Jakub Wójkowski
- Nicolas Ecoffet
- Karol Porwoł
- Michał Wrzesiński
- Łukasz Tyma
- Jędrzej Dąbrowski