Krótka relacja Mateusza Grobela z tego przejścia:
Po tygodniu załamania pogody, 19 sierpnia przyniósł okres stabilnej i słonecznej pogody, która umożliwiła działalność w dolinie Bezengi i większości Kaukazu. Tego też dnia wyszliśmy pod niebem pełnym gwiazd o 2 w nocy. Pokonaliśmy bardzo czujnie bardzo kruchy dół filara wraz z trawersem dolnego kuluaru i wyszliśmy przed zmrokiem w rejon tzw. Abałakowskich nocziówek. Tam założyliśmy biwak. Plan na kolejny dzień zakładał wyjście jak najwyżej. Działaliśmy do zmroku i założyliśmy biwak na śnieżnym kawałku grani przed szczytowym serakiem. Następnego dnia po pokonaniu pól podszczytowych o godzinie 15 stanęliśmy na szczycie. Tego dnia rozpoczęliśmy zejście północno-wschodnią granią i rozbiliśmy namiot na przełęczy między wierzchołkiem głównym i wschodnim. Następnego dnia w akcji non stop rozpoczynamy zejście i po całym dniu na wymagającej grani o 3 w nocy meldujemy się w obozie na Dżangi Kosz.
- Lyofood
- Stubai
- Explo team
- Małachowski
- Milo
- Goalzero
- Epamir.